18/07/2025
Kochani Carringtonowicze
Przerwa wakacyjna w pełni ale ponownie wracamy do Was z historią. Tym razem osoby która jest (była?) częścią naszego kochanego akademika.
Jest to oczywiście CYGANKA (Cyganeria) .
Ponownie relacje zdała jedna z Legend która w akademiku mieszkała ponad dekadę temu. Pseudonim SKRYBA:
CYGANKA. Wprowadzając się do Carringtona bodajże 30 września 2006 r. nie wiedziałem jeszcze, że poznana w Administracji akademika 2,5 miesiąca wcześniej kobieta po 50-tce z czarnym warkoczem to niejaka CYGANKA. Kiedyś pytając kumpla z segmentu, kto ma klucze do skrzynek pocztowych znajdujących się na parterze uzyskałem lakoniczną odpowiedź: "Jak to kto? Ona, Cyganka...". Pamiętam, że wówczas moje myśli były dziwne... Jak to Cyganka...? Kim jest ta tajemnicza persona? Później dowiedziałem się, że to Ona, to kobieta zawiadująca Administracją tego przybytku. To Ona decyduje kto w nim zamieszka, kto z kim będzie mieszkał, komu odciąć karnie internet... etc. O Cygance zawsze było wiadomo niewiele. Wedle podań i legend skończyła inżynierkę z technologii robót sanitarnych na lubelskiej Polibudzie. Domysły te wynikały z faktu, że - po pierwsze primo tak podpisywała się na umowach najmu - inż. i dalej imię i nazwisko oraz - po drugie - że podobno kiedyś komuś o tym powiedziała (oczywiście z mieszkańców Akademika). Podejrzewano ją o romans z ówczesnym konserwatorem Andrzejem, mówiono, że jest starą panną... Żadnych z tych informacji potwierdzić nikt nie był w stanie. Wiadomo tylko, że po pracy szła na autobus na Racławickie... To Ona wkraczała do segmentu i odpowiadała na pytanie zadane przez lokatora "kto tam???", "Administracja, proszę otworzyć drzwi". Miało to miejsce w różnych sytuacjach, jak np. w przypadku smrodu dochodzącego z konkretnego pokoju w przypadku, jeśli pojawiły się skargi od innych lokatorów danego segmentu. To Ona ma władzę przyporządkowywania osób w ramach danych segmentów, więc zawsze mogła naprawdę dużo. Mogła komuś pomóc, albo i zaszkodzić. Jej Władza była (jest?) w akademiku absolutna. Co cesarskie, należało oddawać cesarzowi, a w Carrigtonie, co cygańskie... Cygance. PS. Proszę o potwierdzenie, czy Pani Renia dalej pracuje w Akademiku... :) :)
Czy ktoś z Carringtonowiczów może potwierdzić czy Cyganeria dalej siedzi w piwnicach?
(Obraz poniżej jest poglądowy gdyż Cyganka ma k***a ze sto lat)