08/07/2025
UWAGA 📢📢📢📢‼️‼️‼️‼️‼️‼️‼️
Piszę ten post, bo w takich sprawach nie będę milczeć.
4 lipca przeżyłam jeden z najgorszych momentów w życiu — po tym, jak na bulwarze jakiś naćpany człowiek (p***k... tak, od razu ucinam spekulacje) próbował wsiąść do mojego auta,
dostałam tak silnego ataku paniki,
że nie byłam w stanie mówić ani normalnie oddychać.
Z bulwaru udalo mi się dojechać tylko do zjazdu na winnice.
Dopiero teraz zebrałam myśli,
żeby w ogóle o tym napisać.
Widzieli to ludzie wokół. Widziałam, jak siedzą w samochodach, patrzą — i nic.
Wielu przechodniów też widziało — i szli dalej, jakby nic się nie działo.
Co najmniej pol godz stałam oparta o samochód i ryczałam bo tak się trzęsłam, że nie mogłam przejść do bagażnika po wodę, żeby wziąć lek. Przez prawie cały ten czas niedaleko stał jakiś facet — i udawał, że nie widzi.
Dopiero po ponad godzinie sama zebrałam się na odwagę i poprosiłam o pomoc dziewczynę, która akurat przechodziła obok. Potem przyjechała karetka.
Być może mogłoby się obyć bez karetki, gdyby ktoś po prostu podszedł, zapytał, posiedział ze mną — chociaż chwilę, aż przyjechałaby po mnie rodzina. Być może wystarczyłoby jak najszybciej pomóc mi wziąć lek?
W Toruniu tak pięknie nawołuje się do „współpracy”, „życzliwości” i „pomagania sobie nawzajem”. A kiedy naprawdę coś się dzieje, zostajesz sam.
Tym razem udało mi się uciec przed ćpunem,
ale różnie bywa.
Czy dopiero jak dojdzie do kolejnej tragedii, to ktoś otworzy oczy?
I tak się zastanawiam
— czy gdybym była szczupłą laską w rozmiarze XS, to może wtedy ktoś by podszedł?
Nie piszę tego, żeby wzbudzać litość.
Piszę to, żeby każdy, kto odwraca wzrok i udaje,
że nie widzi, zapamiętał, że następnym razem to może być Twoja siostra, matka albo przyjaciel.
I oby wtedy ktoś nie odwrócił wzroku.
I jeszcze jedno — jeśli nie wiesz, jak to jest mieć tak silny atak paniki, że nie jesteś w stanie mówić ani oddychać a potem mierzyć się ze skutkami przez kolejne kilka dni
— daruj sobie uszczypliwe komentarze.
Nie życzę nikomu, żeby musiał poczuć ten strach i tę bezradność. Naprawdę.
Ps dziękuję tym osobom,
które koniec końców
- potraktowały mnie poważnie i mi pomogły🩷
— załamana w miejscu Toruń Winnica.
źródło https://www.facebook.com/photo/?fbid=23923936547267857&set=gm.3188820971267378&idorvanity=450756291740540